porażka z GKS-em.

Dnia 19 września rozegraliśmy mecz z GKS-em Katowice w ramach 3 kolejki III ligi. Początkowo gra toczyła się głównie w środku pola. Katowiczanki grały atak pozycyjny próbując grać prostopadłe piłki do skrzydłowych bądź napastniczek, jednak Sabina Duży doskonale grała na przedpolu i przechwytywała te podania. Jaskółki nie pozostawały bez swoich szans, stwarzały je sobie przede wszystkim po świetnie wyprowadzanych kontrach. Niestety brakowało tej kropki nad "i". Pod koniec pierwszej połowy kapitan drużyny gości wyprowadza ich na prowadzenie. 37minuta meczu i mamy 0:1. Ta bramka padła po dość kontrowersyjnej decyzji sędziego - najprawdopodobniej była pozycja spalona. Na drugą połowę wychodzimy w tym samym składzie. Od początku próbowałysmy atakować bramkę Moniki Iwańczuk, jednak bezskutecznie. Za to Katowiczanki odpowiadają trafieniem Klaudii Matusik, która lobem pokonała Sabinę Duży. 0:2. Jednak Jaskółeczki się nie poddawaly i strzeliły bramkę kontaktową na 1:2. Strzelcem Sandra Gałuszka. Poszłyśmy za ciosem i stwarzałyśmy sobie kolejne sytuacje. Sytuację na remis miała Kasia Marzec lecz tym razem obronną ręką wyszła Monika Iwańczuk. Remis był na wyciągnięcie reki, jednak szans na niego pozbawił nas sędzia. Tyle o ile przy pierwszej bramce spalony był kilku centymetrowy tak przy trzeciej był już 2-metrowy. Sędzia jednak puszcza grę i mamy 1:3. Tuż przed końcem meczu po rzucie rożnym piłkę do bramki kieruje Patrycja Kowalska.